Wednesday Aug 14, 2024
Pan Korbes
Pewnego razu kurka z kogucikiem zapragnęli wybrać się wspólnie w podróż. Kogucik zbudował piękny wózek o czterech czerwonych kółkach i zaprzągł do niego cztery myszki. Oboje z kurką zasiedli na wózku i ruszyli w drogę. Po niedługim czasie spotkali kota, który ich zapytał:
- Dokąd jedziecie?
Kogucik mu odpowiedział:
Hen, przez góry, doliny
Do Korbesa w gościnę.
Do Korbesa w gościnę.
- Weźcie mnie z sobą! - poprosił kot.
Kogucik odpowiedział:
- Bardzo chętnie, tylko usiądź z tyłu, bo z przodu mógłbyś wypaść.
Jadąc pilnie uważajcie,
Czerwonych kółek mi nie brukajcie.
Kręćcie się, kółka, kręćcie,
Pędźcie, cztery myszki, pędźcie,
Hen, przez góry, doliny,
Do Korbesa w gościnę!
Czerwonych kółek mi nie brukajcie.
Kręćcie się, kółka, kręćcie,
Pędźcie, cztery myszki, pędźcie,
Hen, przez góry, doliny,
Do Korbesa w gościnę!
Potem spotkali kamień młyński, jajko, kaczkę, szpilkę, a na końcu igłę, wszyscy wsiadali po kolei na wózek i jechali wraz z nimi. Kiedy przybyli do domu pana Korbesa, nie zastali go tam. Myszki zaciągnęły wózek do szopy, kogucik z kurką przysiedli na belce pod sufitem, kot wlazł do komina, kaczka przycupnęła na pompie, jajko owinęło się ręcznikiem, szpilka wpięła się w siedzenie krzesła, igła utkwiła w poduszce na łóżku, a kamień młyński zawisł nad drzwiami. Pan Korbes wrócił do domu, podszedł do komina, żeby rozniecić ogień, a kot prychnął mu w twarz popiołem. Pobiegł do kuchni, żeby się obmyć, a kaczka ochlapała go wodą. Chciał się wytrzeć ręcznikiem, a wytoczyło się z niego jajko, pękło i zakleiło mu oczy. Usiadł na krześle, żeby odpocząć, a szpilka go ukłuła. Rozzłoszczony rzucił się na łóżko i kiedy kładł głowę na poduszce, skaleczył się igłą, krzyknął z bólu i, wściekły, chciał wybiec z domu i uciec w szeroki świat. Kiedy przekraczał próg, spadł nań kamień młyński i zabił go na miejscu. Pan Korbes musiał być bardzo złym człowiekiem.
Ten odcinek został udostępniony przez Podbean.com.