Wednesday Aug 14, 2024
Trzy piórka
Pewien król miał trzech synów, z których dwaj starsi byli mądrzy, trzeci zaś nie mówił wiele, więc nazywano go Głuptaskiem. Gdy król zestarzał się już i poczuł zbliżającą się śmierć, zapragnął oddać państwo jednemu z synów, ale nie wiedział, któremu.
Rzekł więc do nich:
- Idźcie w świat, a który przyniesie mi najpiękniejszy kobierzec, odziedziczy po mnie koronę.
Aby zaś synowie nie posprzeczali się, który w którą stronę ma się udać, zaprowadził ich król przed zamek i puścił w powietrze trzy piórka, mówiąc:
- Niechaj każdy idzie tam, gdzie jego piórko pofrunęło.
Jedno piórko pofrunęło na wschód, drugie na zachód, trzecie zaś prosto na południe, ale niedaleko, gdyż natychmiast spadło na ziemię. Poszedł więc jeden z braci na prawo, drugi na lewo, a biedny Głuptasek musiał pójść za trzecim piórkiem i pozostać tam, gdzie ono upadło.
Siadł sobie na kamieniu i zamyślił się. Nagle spostrzegł obok piórka wejście do podziemnego lochu. Kiedy tam zajrzał, zobaczył drabinę i zszedł po niej. Po chwili przybył przed drzwi, a gdy zapukał, usłyszał głos z wnętrza:
Panienko, panienko,
Zielona, maleńka!
Raz, dwa, trzy!
Skocz na małych nóżkach,
Biegnij na paluszkach,
Otwórz prędko, otwórz drzwi!
Zielona, maleńka!
Raz, dwa, trzy!
Skocz na małych nóżkach,
Biegnij na paluszkach,
Otwórz prędko, otwórz drzwi!
Drzwi otworzyły się i królewicz ujrzał starą, dużą zieloną żabę, a dokoła niej mnóstwo małych, zielonych żabek. Duża żaba zapytała go, czego sobie życzy. Królewicz odparł:
- Chciałbym przynieść ojcu najpiękniejszy kobierzec.
Wówczas stara żaba zawołała jedną z młodych żabek:
Panienko, panienko,
Zielona, maleńka!
Raz, dwa, trzy!
Skocz na małych nóżkach,
Biegnij na paluszkach,
Wielki kufer przynieś mi!
Zielona, maleńka!
Raz, dwa, trzy!
Skocz na małych nóżkach,
Biegnij na paluszkach,
Wielki kufer przynieś mi!
Żabka przyniosła kufer, a stara żaba otworzyła go, wyjęła kobierzec tak piękny, jakiego nie utkano jeszcze na ziemi, i dała go Głuptaskowi. Królewicz podziękował jej i powrócił na ziemię.
Tymczasem starsi bracia, pewni, że Głuptasek nie przyniesie do domu nic, nie zadali sobie wiele trudu z wyszukaniem kobierca, kupili pierwsze lepsze chusty od napotkanych chłopek i przynieśli je do domu. Jednocześnie z nimi przyszedł i Głuptasek, a gdy król ujrzał jego kobierzec, zdumiał się i rzekł:
- Po sprawiedliwości tobie należy się królestwo.
Ale starsi bracia nie dawali ojcu spokoju i tłumaczyli mu, że Głuptasek nie zna się na niczym, nie może więc być królem. Wreszcie uprosili go, aby wyznaczył jeszcze jedną próbę.
- Dobrze - rzekł ojciec - ten z was odziedziczy królestwo, który przyniesie mi najpiękniejszy pierścień.
Po czym znowu powiódł ich przed zamek i puścił w powietrze trzy piórka. Starsi bracia ruszyli znowu jeden na wschód, drugi na zachód, piórko zaś Głuptaska padło i tym razem koło wejścia do państwa podziemnego.
Głuptasek zszedł do starej żaby, która znowu kazała przynieść sobie wielki kufer i wyjęła z niego pierścień tak piękny i tak błyszczący od drogocennych kamieni, jakiego nie sporządziłby żaden złotnik na ziemi.
Starsi zaś bracia, pewni, że Głuptasek nic nie przyniesie, kazali zrobić u kowala zwyczajne pierścionki żelazne i przynieśli je ojcu. Ale gdy Głuptasek pokazał swój złoty pierścień, król rzekł znowu:
- Twoim będzie królestwo.
Ale starsi bracia póty nie dawali ojcu spokoju, póki nie zgodził się na trzecią próbę.
- Ten otrzyma królestwo - rzekł król - który przywiedzie do domu najpiękniejszą dziewicę!
Bracia ruszyli znowu za piórkami, które padły i tym razem tak jak poprzednio.
Głuptasek zszedł do żaby i opowiedział jej o żądaniu ojca.
- O! - zawołała żaba - chcesz pięknej dziewicy! Nie mamy jej wprawdzie pod ręką, ale zaraz się postaramy.
I dała mu wydrążoną, żółtą rzepę, do której jak do karety zaprzężonych było sześć białych myszy.
- Cóż mam z tym zrobić? - zapytał Głuptasek.
A żaba odparła:
- Wsadź tam jedną z mych żabek.
Królewicz wziął na chybił-trafił jedną z żabek i wsadził do rzepy. W tejże chwili rzepa zamieniła się w karetę, myszki w piękne rumaki, a żabka w dziewicę tak uroczą, jakiej jeszcze na ziemi nie widziano. Królewicz ucałował ją i zawiózł do ojca.
Jednocześnie nadeszli bracia jego, którzy - pewni, że Głuptasek wcale pięknej dziewicy nie znajdzie - nie zadali sobie trudu i sprowadzili pierwsze lepsze napotkane wieśniaczki. Na ten widok król rzekł:
- Najmłodszy odziedziczy po mnie królestwo!
Dwaj starsi bracia znów jęli głośno sprzeciwiać się.
- Nie możemy do tego dopuścić, żeby Głuptasek został królem! - i zażądali, aby ten uzyskał ów przywilej, którego żona przeskoczy przez obręcz zawieszoną pośrodku sali. W duchu sobie myśleli:
- Nasze wiejskie dziewczęta uczynią to na pewno, są dosyć krzepkie, a ta delikatna panienka zaraz się zabije.
Stary król zgodził się i na to. Dwie wieśniaczki przeskoczyły wprawdzie przez obręcz, ale były tak niezręczne, że poupadały i złamały sobie grube ręce i nogi. Zaś piękna panienka, sprowadzona przez Głuptaska, skoczyła lekko jak sarenka, tak że wszelkie sprzeciwy musiały wreszcie ucichnąć i Głuptasek otrzymał koronę i długie lata panował rozumnie i sprawiedliwie.
Ten odcinek został udostępniony przez Podbean.com.